Zakłamanie w naukowym świecie fizyki - W STRONĘ PRAWDY
W STRONĘ PRAWDY

 (Napisał Pinopa)
 
 

Motto:

Jeśli chcesz ujrzeć Prawdę, nie bądź za ani przeciw.
*    *    *
Prawdy nie osiągniesz wybierając i odrzucając.
*    *    *
Prawdy nie szukaj, porzuć jedynie poglądy, które tak miłujesz.
                                                Sosan Zenji III Patriarcha Zen
                                                "Strofy Wiary w Umysł" - Urywki
 
 

SPIS TREŚCI
 

Złudzenia postrzegania ...........................................................
Postrzeganie złudzeń ..............................................................
Korekta błędnego pojmowania poznawczych podstaw nauki ..
 
 

ZŁUDZENIA POSTRZEGANIA

1

    Patrząc  na gobelin z odległości kilku metrów,  widzimy  jednolity  przedstawiony  na nim obraz.  Zbliżając się coraz bardziej, zaczynamy dostrzegać i wyróżniać nici, z jakich został on utkany,  i  pojedyncze włókna wełny. A gdy rozgarniemy wierzchnią  warstwę gobelinu, ujrzymy osnowę, czyli jego konstrukcję nośną.
    Obserwowana  nieuzbrojonym okiem gładka powierzchnia drewna, metalu, szkła lub innego materiału  niczym nie sugeruje tego, co można zobaczyć, gdy tę powierzchnię będziemy obserwowali  przez  powiększające  szkło  lub mikroskop. Obraz, który obserwujemy, zależy od istniejącego  oświetlenia,  od barwy światła oraz od kąta padania  światła.  Od  oświetlenia zależy on w sposób  bezwzględny, bo bez światła niczego nie zobaczymy.  Zależność  od  kąta padania światła oraz od barwy światła jest względna.
    Gdy  będziemy patrzeć na powierzchnię materiału nieuzbrojonym okiem, a światło będzie padało z przeciwległej strony, możemy niczego nie dostrzegać  z  powodu oślepienia. Obserwując tę samą  powierzchnię przy dostatecznym powiększeniu, przy tym samym kącie padania światła, zauważymy,  że  zjawisko  to zniknie i będzie dostrzegany pewien obraz.  

2  

    Gdy będziemy badać daną powierzchnię w silnym powiększeniu,  ujrzymy  różnego rodzaju chropowatości,  nierówności, poszarpania i uskoki materiału. W zależności od kierunku padania i barwy światła będziemy widzieli różne obrazy dla różnych barw i różnych kierunków padania światła. Tylko  dzięki  zdolności kojarzenia umysłu będą one  dla  nas obrazami tej samej powierzchni. W końcu,  przy  coraz  większych  powiększeniach, znikną  możliwości  obserwowania barw i jakichkolwiek logicznych widoków. Skończą się bowiem zdolności obserwacyjne optycznych przyrządów.
    Dalsze  możliwości obserwacji stwarzają mikroskopy elektronowe. Tutaj jednak dochodzą dodatkowe  trudności.  Bo  jeśli dotychczas można było mówić o barwach materii1), to w nowych warunkach barwa materii w ogóle nie może być brana  pod uwagę.  Mówi się, że dla tych warunków fala  świetlna jest już zbyt krótka, żeby można było cokolwiek obserwować.
    Wnioski  z  obserwacji  materii przy powiększeniach,  jakie  uzyskuje  się w mikroskopach elektronowych,  opierają się głównie na logicznym myśleniu. Wynika z nich, że przy takich powiększeniach,  kiedy można już rozróżniać pojedyncze cząsteczki  i atomy, obserwacja materii sprowadza  się  do  obserwacji  pól, które mają różne właściwości w swoich węzłach. Pola wydają się  być podstawowymi parametrami, które pozwalają  materii przejawiać swoje właściwości oraz pozwalają na jakiekolwiek badania i wnioski.
    Nie  tylko  obserwacja  za  pomocą wzroku i przyrządów pomocniczych daje tak niejednoznaczne  wyniki.  Podobnie dzieje się, jeśli badania materii dokonywać za pomocą dotyku. W tym przypadku  wrażenie  gładkości powierzchni jest tak samo sprawą umowną, jak ocenianie gładkości powierzchni za pomocą wzroku.  

3  

    Obserwacje  astronomiczne  nieba dają różne obrazy  w  zależności od zdolności powiększających i rozdzielczych optycznych i radiowych teleskopów  astronomicznych.  Widoki  przestrzeni kosmicznej zmieniają się w zależności od jakości przyrządów  obserwacyjnych i w miarę upływu czasu.  Zmieniają się one także w zależności od miejsca obserwacji.
    Oprócz  wymienionych przyczyn, które czynią widoki  przestrzeni  kosmicznej względnymi, istnieje  przyczyna,  która najbardziej wpływa na względny  charakter  obserwowanego  kosmosu. Tą przyczyną  jest  fakt, że widziane obrazy poszczególnych ciał niebieskich odnoszą się do stanu fizycznego tych ciał z różnych okresów. Chodzi  po  prostu o to, że światło, które biegnie od  ciał  niebieskich leżących w różnych odległościach  od  Ziemi,  potrzebuje na dotarcie do Ziemi różnego  czasu.  Z  tego powodu widziany obraz  przestrzeni  kosmicznej  jest  w istocie kompozycją składającą się z obrazków, w których zakodowane są stany tych ciał pochodzące z różnych  epok rozwoju kosmosu. Widoki ciał najdalszych pochodzą z najstarszych epok rozwoju kosmosu,  a ciał bliższych z epok coraz młodszych. Na  dodatek,  położenia obserwowanych  w danej chwili  ciał  niebieskich  są  w tym momencie w rzeczywistości  całkowicie inne niż to wynika z obserwacji i nie istnieją możliwości, żeby poznać,  jakie  są prawdziwe położenia i prawdziwe obrazy odległych ciał
niebieskich.
    Skończona  prędkość światła i korzystanie z fal świetlnych przy obserwacjach przyczynia się do  zafałszowania obserwowanych obrazów również przy  obserwacjach  krótkodystansowych.  Są  to oczywiście  odpowiednio mniejsze deformacje niż przy obserwacjach astronomicznych, ale istnieją one  zawsze i wyeliminowanie ich jest niemożliwe.  Świat  jest bowiem dynamiczny, zmieniający się  w czasie. W chwili, gdy otrzymujemy bodźce od  otoczenia, na podstawie których wnioskujemy o  jego  aktualnym  stanie, wysyła ono już inne bodźce.  

4  

    Mówimy o otaczającej rzeczywistości w danej chwili,  ale to, co wiemy o niej, w żadnej mierze nie odpowiada temu, co rzeczywiście istnieje.  Wnioskujemy  o  niej na podstawie bodźców, które  do nas docierają z otoczenia. Ale one są transformowane  przez  nasze  organy zmysłów na różnego  rodzaju  wrażenia.  My sami przeżywamy cały czas jedynie nasze wrażenia.
    Nasza  wiedza o bodźcach, które pośredniczą między  nami  i otoczeniem, wynika z logicznego wnioskowania. Podobnie dzieje się ze wszystkim, co  postrzegamy  i  o  czym sądzimy, że jest to rzeczywiste.  Tak  naprawdę  to my tych obrazów nie postrzegamy,  lecz  one  same tworzą się w świadomości.  Różnica  jest  taka, że powstając bez  udziału  świadomego logicznego  myślenia, tworzą  się  one  w świadomości automatycznie i zupełnie nieświadomie.  

5  

    Onegdaj przeprowadzono doświadczenie, które miało  na  celu zbadanie funkcji widzenia i korzystania  z  tej zdolności w życiu2). Polegało ono  na tym, że uczestnicząca w nim osoba miała przystosować  się  do  życia  i żyć przez jakiś czas, nosząc przez całą dobę okulary o specjalnej  konstrukcji.  Okulary te nie zmieniały ani wielkości,  ani barwy obserwowanych przedmiotów i otoczenia, ale odwracały widziany obraz. Patrząc  przez  nie na swoje nogi, widziało się je odwrócone  stopami do góry, chodzące po podłodze, która wydawała się być sufitem. Swoją lewą rękę  widziało  się  z prawej strony, a prawą z lewej.  Patrząc wzdłuż korytarza lub obserwując pokój,  widziało się podłogę w miejscu sufitu i odwrotnie. Jedząc przy stole zupę, widziało się obrazy  talerza,  ręki z łyżką, stołu, ale były one  odwrócone  w stosunku do obserwowanej normalnie sytuacji.  W  nowej sytuacji upuszczona łyżka spadała do góry zamiast na dół.
    Jedzenie  przestaje  być prostą czynnością, kiedy osoba korzysta ze swojego wzroku i patrzy przez  okulary, które odwracają obraz. Nie może ona  zamknąć oczu przy jedzeniu i po prostu najeść  się po ciemku, bo ma za zadanie korzystać ze swoich zdolności widzenia.
    Na początku sytuacja jest dość trudna, pełna  pomyłek  i  rozlewania  zupy. Dotychczasowe doświadczenia, nawyk posługiwania się prawą ręką, dotychczasowa wiedza o własnym ciele i jego usytuowaniu w stosunku do otoczenia są w całkowitej sprzeczności z obserwowanym w nowy sposób obrazem  otoczenia  i  siebie. Trudności, jakie występują  przy jedzeniu,  powtarzają się przy obieraniu  kierunku  chodzenia, przy sprzątaniu ze stołu i dosłownie przy każdej czynności. Ale znikają,  kiedy osoba przestaje myśleć o szczegółach powstałej sytuacji, a konkretnie, o spotykanych  na każdym kroku sprzecznościach. Następuje  to stosunkowo szybko. W miarę nabywania nawyków poruszania się i działania z nowym sposobem widzenia stare doświadczenia są wypierane z  pamięci  i zastępowane przez nowe. Stopniowo trudności zmniejszają się i po kilku dniach nowy  sposób  widzenia staje się normalnym. Osoba przestaje  mieć wrażenie, że jej ręce i nogi są na niewłaściwym miejscu i że w ogóle cokolwiek jest  odwrócone.  Żyje więc i działa z właściwą sobie sprawnością.
    Gdy osoba ta zechce powrócić do życia w warunkach,  jakie  istniały  przed eksperymentem, spotkają ją podobne trudności. Musi znowu przez pewien  czas  przystosowywać  się  do życia bez okularów.  

6  

    Doświadczenie to wskazuje na względność naszej  orientacji i wiedzy przestrzennej oraz na względny  charakter  samych obrazów wzrokowych. Wszystko  bowiem,  co  widzimy i uważamy, że ma całkiem  naturalne  i konkretne położenie, powstaje  dzięki istnieniu obrazu na siatkówce oka i  jego  konsekwencjom  w  mózgu. Ale on sam na siatkówce oka jest odwrócony.
    Posługujemy  się tutaj pojęciem obrazu, ale korzystamy przy tym z niepisanej umowy. Dotyczy ona  sensu  pojęcia  obrazu i jego znaczenia. W rzeczywistości  nie  istnieje  taki obraz, jaki widzimy ani w naturze przed nami, ani na drodze między przedmiotami  z  otoczenia  i siatkówką oka, ani na siatkówce oka. To, co tam istnieje, można przedstawić jako pewne pola, fale, napięcia  itd.  Nie  można natomiast znaleźć tam ani światła, ani ciemności, ani żadnych barw. Obraz ten jest więc utworzonym w świadomości człowieka  tworem  psychicznym  i poza świadomością, w takiej postaci, w ogóle nie istnieje.
    Umowne  jest  także pojęcie kształtu przedmiotów.  Jest  ono związane z uogólnianiem cech struktury  materii  w czasie patrzenia z pewnej odległości i z pewną dokładnością na przedmioty z otoczenia. Przykład gobelinu wskazuje, że samo uogólnianie  wynika  ze  zdolności  zmysłów człowieka, z położenia, oświetlenia i wielu innych  warunków.  Nie potrafimy np. dostrzegać i reagować na fale spoza zakresu fal widzialnych, które  stosunkowo  swobodnie  przenikają  przez przedmioty. Gdybyśmy  te  fale postrzegali, to niektóre przedmioty byłyby dla nas przeźroczyste.
    Nie  dostrzegamy drobnych i bardzo drobnych szczegółów  struktury  materialnej przedmiotów. Gdybyśmy  mieli  zdolność postrzegania atomów i cząsteczek  chemicznych,  to owszem, moglibyśmy wyróżniać  kształty przedmiotów, ale miałoby to dla nas zupełnie inne znaczenie niż dotychczas. Gdybyśmy mieli zdolność dotykiem rozróżniać pojedyncze atomy, to nic nie byłoby dla nas gładkie.  Gdybyśmy  w takiej sytuacji oceniali wartość noży nie według funkcji, ale kształtu, nie byłoby dla nas noży dostatecznie ostrych.  

7  

    Bez  posługiwania  się  ludzkimi  pojęciami zwierzęta  są  całkowicie pewne istnienia tego, co widzą. To wystarcza do ich egzystencji i codziennego  doświadczenia. Nie dostrzegamy, żeby przeszkadzało  im  istnienie niezgodności tego, co  widzą,  z tym, co istnieje w istocie. A co dla  nich  istnieje w rzeczywistości? Tylko to, co stwierdzają za pośrednictwem swoich zmysłów. Nie zaprzątają one sobie głowy "dzieleniem włosa  na cztery", co można byłoby porównać do naszej  nauki,  ani poszukiwaniem Prawdy pisanej przez  duże  P, co byłoby próbą wzniesienia się na  wyższy poziom rozwoju duchowego. Bez
rozwiniętego systemu pojęciowego nie są one w stanie stwierdzić  istnienia  różnic  między  tym,  co przeżywają  dzięki istnieniu  zmysłów, a tym, co porusza  ich  zmysły.  Dzięki temu nie mogą one stwierdzić istnienia nieustannie towarzyszących im  w życiu złudzeń zmysłowych i nie mogą dążyć do wyeliminowania tych złudzeń.
    Najzupełniej  nieświadome całkowite poleganie  zwierząt na bezpośrednim świadectwie zmysłów wynika z rozwoju ich świadomości. Na znacznie  wyższym  etapie  rozwoju  świadomości stoi człowiek,  który  polega  na  wiedzy naukowej i wnioskach   logicznych.  Mają  one  bezpośredni związek z myśleniem, które jest oparte na pojęciach,  a tylko bardzo luźny pośredni związek z wrażeniami  zmysłowymi.  Dla niektórych związek logicznego myślenia z wrażeniami zmysłowymi wydaje się  być tak odległy, że osoby te w swoim myśleniu  nie  biorą  nawet pod uwagę istnienia tego  odległego  związku. Osoby te mogą tworzyć bardzo  rozbudowane  pod względem abstrakcyjnym obrazy otaczającego świata.
    Bazując na abstrakcyjnych wnioskach logicznych, można też pójść w całkiem przeciwnym kierunku.  Można mianowicie stworzyć bardzo prosty obraz  świata,  w  którym będą istniały jedynie fundamentalne cząstki materii i ich ruch, który wynika z  oddziaływań  między  tymi cząstkami. Obserwowaną coraz większą złożoność świata można  wyjaśnić  tym,  że to dzięki coraz bardziej złożonym  strukturom organizmów i organów zmysłowych  świat staje się dla nich coraz bardziej złożony.
  

POSTRZEGANIE ZŁUDZEŃ  

1  

    Każdy  może wyobrazić sobie sytuację dziecka,  które w bardzo wczesnym dzieciństwie zaginęło  swoim rodzicom. Dzieciak miał jednak tyle szczęścia,  że został przygarnięty i przysposobiony  w  wilczej  rodzinie.  Przeżył, ale co z niego wyrosło i kim został po latach?
    Niewątpliwie, wychowanie w wilczej rodzinie nie zmieniło jego zewnętrznego wyglądu na tyle, żeby  nie można było odnaleźć jego podobieństwa do człowieka. Chodzi on nagi i nosi blizny jako widzialne  świadectwo otrzymanych w życiu nauk. Jego  ręce  nie służą mu do podnoszenia pokarmu do  ust.  Wykorzystuje on je jako przednie kończyny na podobieństwo wilka.
    W  trakcie  dorastania nie było wokół niego wzorców, z których biorąc przykład, mógłby nauczyć  się innego posługiwania się rękami i chodzenia w postawie wyprostowanej. Cały czas żyje w  wilczej rodzinie, więc przejął postawy i zachowania członków tej rodziny. Jego posługiwanie się kończynami w wilczy sposób doprowadziło do ich deformacji, która ułatwia takie zachowania.  Jest  on  zwinny jak wilk i równie szybko biega  na  czworakach. Swoje ofiary rozszarpuje zębami  i pożera. Ma on swoją pozycję w hierarchii  rodzinnej  i  umie współpracować z innymi członkami rodziny w czasie polowania. Chociaż z
wyglądu jest podobny do człowieka, pod względem psychicznym jest wilkiem.  

2  

    Porównując stan naszej świadomości do stanu świadomości,  jaki  mielibyśmy  po wychowaniu w wilczym stadzie, możemy dostrzec, że świadomość człowieka  jest  czymś,  co  nie jest mu dane w chwili  urodzenia. Świadomość ludzka kształtuje się w nas w trakcie wychowania i nauki, znajdując się stale w stanie dynamicznym. Nieustannie ulega  zmianom,  bo cały czas uczymy się czegoś nowego i wzbogacamy nasze doświadczenia.
    Świadomość człowieka kształtuje się w trakcie życia osobniczego, ale odbywa się to dzięki wartościom  pozyskanym wskutek  ewolucyjnego i kulturowego  rozwoju  gatunku ludzkiego. A bardziej  konkretnie, odbywa się to dzięki wiedzy, która  jest przekazywana z pokolenia na pokolenie.  Składa  się  na to wszystko, czego uczymy się  od  innych.  A  z tego chyba najcenniejsza jest  umiejętność  posługiwania się pojęciami i logiczne myślenie.
    Chociaż  świadomość dorosłego człowieka3) i świadomość  dorosłego wilka4) niewątpliwie różnią  się między sobą, to pod względem znaczenia i roli w życiu osobniczym są one porównywalnymi do siebie cechami i wartościami. Oba te rodzaje świadomości  mogą ukształtować się jedynie wówczas,  gdy  będą spełnione wspólne dla nich warunki - mogą one powstać jedynie na bazie zdolności  organizmów do przeżywania wrażeń zmysłowych. Można bowiem powiedzieć, że przed powstaniem  świadomości ludzkiej, której typową cechą jest posługiwanie się złożonymi pojęciami i logiczne myślenie, oraz przed powstaniem znacznie bardziej  prostej  i  ograniczonej  świadomości wilka  w  organizmie niemowlęcia i w organizmie małego wilczka istnieje jeszcze prostszy rodzaj świadomości, który można nazwać pierwotną świadomością5) tych organizmów.  

3  

    Pierwotna  świadomość organizmów pełni rolę pierwotnej  podstawy dla bardziej złożonych rodzajów  świadomości w wieloraki sposób. Świadomość  ta  jest  pierwotna  pod tym względem, że jest ona wrodzona. Nie uzyskuje się jej w wyniku nauki lub doświadczenia, lecz w wyniku samego faktu istnienia. Każda inna świadomość, która  powstaje  na  bazie świadomości pierwotnej, powstaje w wyniku jej kształtowania się w życiu osobniczym.  Świadomość  ta jest pierwotna również  pod  tym względem, że jest ona bezpośrednia. Docierającym do organizmu bodźcom odpowiadają bezpośrednio przeżywane wrażenia zmysłowe. (W  dalszych  rozważaniach wyjaśnię to bardziej szczegółowo.)  Każda  inna  rozwinięta na bazie pierwotnej  świadomości,  którą cechuje co najmniej  dwa  rodzaje  zmysłów,  jest  pośrednią. Świadomość  ta  jest wreszcie pierwotna pod tym względem, że jest ona bezpojęciowa. Gdy tymczasem myślenie i działalność człowieka, zachowanie  w  codziennym życiu wilka lub innego organizmu zwierzęcego, który posiada dwa lub więcej rodzajów zmysłów, jest związane z przejawianiem się świadomości pojęciowej.
    Pojęcie, które określa pierwotną świadomość jako  wrodzoną,  oznacza,  że odczuwanie smaku, zapachu  i dotyku, słyszenie dźwięków, widzenie światła  i  barw  oraz odczuwanie innych wrażeń należy  do zdolności istniejących przed urodzeniem,  których  nie trzeba nikogo uczyć. Wymienione z nazwy zdolności zmysłowe są znane człowiekowi  z  własnego doświadczenia, ale do tej grupy  należą  także wrażenia zmysłowe, których człowiek  nigdy  nie doświadcza. Do nich należą np.  wrażenia,  jakie  przeżywa  nietoperz  pod wpływem  fal ultradźwiękowych czy też grzechotnik  pod  wpływem  fal podczerwonych. Należą do nich  także  wrażenia,  jakie  przeżywają nawet najprostsze  organizmy  posiadające tylko jeden organ  zmysłu  oraz  organizmy  nie posiadające żadnego  wyróżniającego  się organu zmysłowego. Przykładem  przeżywania przez człowieka wrażeń zmysłowych  bez udziału organów zmysłowych może być przeżywanie niepokoju, odczucia ciepła itd. pod  wpływem  bodźców,  dla odbioru których nie istnieją  żadne organy zmysłowe. Do takich bodźców  można  zaliczyć dostatecznie  silne fale elektromagnetyczne  spoza  zakresu fal widzialnych i fale infradźwiękowe.6)  

4  

    Istnieją spore trudności z pojmowaniem możliwości przeżywania wrażeń bez pośrednictwa organów  zmysłowych.  Można jednak uświadomić sobie,  czym w istocie są organy zmysłowe. Są one kanałami  wnikania  bodźców do organizmów, wyspecjalizowanymi dla odbioru pewnego ich rodzaju i bardzo na nie czułymi. Zanim takie kanały zaczęły  powstawać, wcześniej już musiała istnieć sama  zdolność  odbioru  bodźców  i przeżywania wrażeń pod ich wpływem. Tyle tylko, że do wywołania  wrażeń  bodźce musiały być znacznie bardziej  silne, a same wrażenia były zupełnie inne, niedostępne dla naszej wyobraźni.
    Wyspecjalizowane kanały dla odbioru bodźców zmysłowych  powstawały w trakcie rozwoju ewolucyjnego gatunku i powstają one w trakcie rozwoju  osobniczego.  Ich rozwój nie wnosi do organizmu życia psychicznego. Życie psychiczne jest bowiem w organizmach wcześniej, przed rozwinięciem  się  w nich organów zmysłowych.7) Ale istnieje  ono w postaci, którą bardzo trudno jest określić  pojęciami.  Powstanie  organów  np. w postaci  ucha i oka stworzyło możliwość przeżywania intensywnych wrażeń dźwięku i światła nawet  pod wpływem bardzo słabych bodźców. Dzięki temu,  że  posiadamy  uszy i oczy, możemy sobie łatwo uzmysłowić, czym takie wrażenia są.  

5  

    Pierwotna  świadomość  jest  bezpośrednia w tym  sensie,  że  każdemu przeżywanemu wrażeniu bezpośrednio  odpowiada określony  bodziec. Na przykład, bodźcom w postaci fal dźwiękowych odpowiadają  wrażenia  dźwięku i tonów, bodźcom w postaci  fal  świetlnych  odpowiadają  wrażenia światła  i barwy, bodźcom dotykowym odpowiadają wrażenia dotykowe itd.     Bodźce  i  wrażenia  są  zupełnie odrębnymi rzeczami  i  mają one całkiem inne właściwości. Są one odrębne od siebie, ale istniejące między nimi  związki są podobne do związków między pojęciami. Mianowicie, fale dźwiękowe po dotarciu do organizmu  oznaczają  dla  niego  wrażenia dźwięku  i  tonów,  fale świetlne oznaczają dla niego wrażenia światła i barwy itd.
    Mimo  podobieństwa nie są to pojęcia w dosłownym znaczeniu. Są one zupełnie niezależne od myślenia  i od pojęć związanych z myśleniem. Są niezależne,  bo istnieją w cyklu rozwojowym organizmów,  zanim  w świadomości ukształtują się pojęcia i to dzięki nim może rozwinąć się świadomość pojęciowa i myślenie.  

6  

    Każdy może wyobrazić sobie nieprawdopodobny przypadek  narodzin niemowlęcia, które nie miałoby żadnego z pięciu zmysłów. Jakie możliwości nauczenia  czegokolwiek  i w późniejszym czasie porozumiewania się z tym dzieckiem mieliby jego wychowawcy?
    Jeśli  założyć,  że  nie korzystaliby oni z żadnych  sposobów pozazmysłowych, to oczywiście nie  mieliby  żadnych  szans nauczenia dziecka czegokolwiek. Do  nauki  nawet bardzo prostych pojęć,  które  są  dostępne także dla zwierząt, potrzebne jest istnienie co najmniej dwóch rodzajów  zmysłów. Relacje, jakie zachodzą między pojęciami,  opierają  się  bowiem na współpracy między  różnymi organami zmysłu oraz na przypisywaniu przeżywanym wrażeniom znaczeń zewnętrznych.  Można to prześledzić w doświadczeniach z psami, jakie przeprowadził rosyjski uczony Iwan Pawłow.
    W  określonych  porach  dnia Pawłow podawał psom pokarm i w tym samym czasie włączał sygnał dźwiękowy.  Po wielokrotnych próbach psy reagowały obfitym wydzielaniem śliny już na sam sygnał  dźwiękowy.  Dla psów sygnał dźwiękowy stał się symbolem otrzymywanego pokarmu.
    Sam  sygnał  dźwiękowy,  bez towarzyszących innych  bodźców,  ma dla organizmu tylko własne wewnętrzne znaczenie, wcześniej nazwane bezpośrednim.  Oznacza  on jedynie przeżywane wrażenie dźwięku.  

7  

    Kształtowanie się pojęć i oparte na ich bazie  logiczne  myślenie  coraz  bardziej oddala świadomość  człowieka  od podstaw,  na których opiera się istnienie tej świadomości.
    Pojęcia  pomagają  poznawać świat, ale jest to  świat praktyczny. Ten świat jest wpierw budowany  za pomocą pojęć, a później mówi się, że jest  on poznawany. Jednocześnie pojęcia stanowią  bardzo skuteczną zasłonę przed poznawaniem rzeczywistej prawdy o świecie.
    Najbardziej podstawowym złudzeniem jest istniejące  w  świadomości  poczucie odrębności i oddzielenia  od otoczenia. Wywodzi ono swój rodowód  od  przypisywania wrażeniom zewnętrznych znaczeń.
    Innym podstawowym złudzeniem człowieka jest istniejące  w jego świadomości "ja". Utożsamianie  się świadomości człowieka z jego "ja" może być  tak silne, że człowiekowi niezwykle trudno uzmysłowić sobie możliwość istnienia bez swojego "ja". Oczywiście, wszystko to jest skutkiem wychowania,  a  siła  przywiązania  do własnego "ja" zależy od bardzo wielu czynników wychowawczych. Możliwy jest też zupełny brak przywiązania  do własnego "ja" i działanie człowieka nie dla własnych korzyści, lecz dla dobra ogółu.
    Podstawowym złudzeniem, które rozwinęło się dzięki  złożonemu  systemowi  pojęciowemu, jest powszechne  mniemanie, że poprzez zmysły poznawana  jest  materia,  która jest czymś zupełnie odrębnym  i innym od świadomości. Nie dostrzega się tego,  że  cechy przypisywane materii są w istocie  cechami  istniejącymi w świadomości, a sama  materia jako badana rzeczywistość zewnętrzna jest psychicznym wytworem, któremu w trakcie  tworzenia  te cechy są przypisywane. Nigdy nie zostały poznane jakiekolwiek cechy materii bez  pośrednictwa  wrażeń  zmysłowych.  Dlatego żadna  z  nich nie jest rzeczywistą cechą materii. Nie istnieje zatem materia jako coś odrębnego i innego od świadomości.8)  

8  

    Gdy   istnieje  już  rozwinięta  świadomość człowieka lub świadomość zwierzęcia, nie przestaje  istnieć związana z nimi pierwotna świadomość.  Z tej pierwotnej świadomości nieustannie jest rozwijana i w każdej chwili tworzona osobnicza świadomość tych organizmów. Dla człowieka ta  pierwotna świadomość pozornie przestaje istnieć,  bo nie utożsamia się on z samym przeżywaniem  wrażeń,  ze  zdolnością  do przeżywania wrażeń  i  życiem psychicznym rozumianym w jak najszerszym  znaczeniu.  Utożsamia się on natomiast  z istniejącymi w jego świadomości relacjami,  jakie  zachodzą między
wrażeniami, uczuciami, przeżyciami, pojęciami itd. Dokonuje podziału  tego  wszystkiego,  co przeżywa i co mu się przytrafia, na dobre i na złe, na przyjemne i nieprzyjemne, na upragnione i niechciane itd.
    Bogato  opisując  swoje przeżycia za pomocą pojęć, człowiek kojarzy je ze swoim "ja". W wyniku  tego  jeszcze  bardziej pogłębia tworzone przez  siebie podziały.  Mówi on, że poznaje w ten  sposób  świat i ułatwia przy tym sobie życie.  Ale w istocie wciąż tworzy dla siebie coraz to nowe problemy i uciążliwości.
    Ostatecznym   wyjściem  z  tych  wszystkich problemów  jest  rozpoznawanie,  skąd biorą się podziały i złudzenia. Trzeba w samym sobie rozpoznać  aktualnie i nieustannie istniejącą rzeczywistość,  która jest źródłem wszystkich zdarzeń życiowych. Rozpoznawanie tej rzeczywistości chwila po chwili i nieustanne pozostawanie z nią w świadomości (a nie ze złudnym "ja" z jego problemami i uciążliwościami życia) jest życiem w pierwotnej świadomości. Przestaje wówczas istnieć "ja" i znikają wszystkie jego sprawy.
  

KOREKTA BŁĘDNEGO POJMOWANIA
POZNAWCZYCH PODSTAW NAUKI  

1  

    Przedmiotem  błędnego pojmowania są podstawy,  które  umożliwiają  wszelkie poznanie oraz rozwój nauk, w tym nauk przyrodniczych i fizyki w szczególności.
    Powszechnie sądzi się, że świat jest akurat taki, jaki postrzegamy za pośrednictwem naszych zmysłów i dzięki naszym możliwościom fizycznym. Uważa się, że postrzegamy go dzięki istniejącym w  nim  gotowym już właściwościom, prawom, zjawiskom i rzeczom, które są całkowicie niezależne od zdolności naszych organizmów. Wszystko to istnieje w taki sposób i w takim stanie, że pozostaje tylko to odkryć. Poprzez odkrywanie istniejących  w nim różnych jego przejawów poszerzamy swoją wiedzę.
I na tym właśnie polega wszelkie poznanie.
    Nie  zwraca  się  należytej uwagi na to, że cała  nasza  wiedza  i  wszystkie doświadczenia mogły  powstać jedynie dzięki zdolnościom zmysłowym.  Dzięki nim mogła ukształtować się nasza cywilizacja i kultura w trakcie ewolucji, dzięki  nim rozwinęła się umiejętność myślenia każdego  z  nas i dzięki nim możliwe jest wszelkie poznanie i rozwój nauki.
  

2  

    Przyczyną  błędnego  pojmowania poznawczych podstaw  nauki  jest nadmierne skupianie się na poznawanych  zjawiskach i rzeczach oraz przypisywanie im samodzielnego istnienia. Powszechnie przyjmuje  się  ich niezależność od świadomości tego, który poznaje i od jego zdolności umysłowych. Nie przykłada się natomiast należytej wagi  do właściwości poznającego. Pomija się funkcjonowanie  jego  organizmu i twórczą działalność  umysłu,  jaka  zachodzi  nawet w procesie poznania zjawisk i rzeczy, które dla innych już istnieją i są im znane.
  

3  

    Wszystkie  informacje,  o istnieniu których zdajemy sobie sprawę, docierają do naszej świadomości  za pośrednictwem naszych organów zmysłowych. Niezależnie od tego, czy odbieramy informacje  bezpośrednio,  czy  też pośredniczą w tym jakieś dodatkowe urządzenia, zasadnicze cechy informacji nie ulegają zmianie. Inne są ich właściwości, zanim dotrą do naszych organizmów, inne są, kiedy już przemieszczają się one w naszych  organizmach,  a jeszcze inne one są, gdy powstają w świadomości.
    O  różnorodnych  cechach  bodźców w miejscu ich  powstania,  na  drodze ich przemieszczania się  do organizmu oraz w nim samym, można mówić używając do tego celu pojęć. Wiedza o tych bodźcach  związana  jest  z sensem i składa się na treść  mowy.  To,  co powstaje w umyśle i w nim odbija  się, jest czymś zupełnie innym od niego samego. Świadomość jest podstawą i tworzywem, z którego kształtują się myśli, uczucia, wrażenia itd.  Sama ona, jako baza, jest niezwykle prosta,  lecz ma niezwykle bogate możliwości rozwojowe. Chociaż nie umiemy dostrzegać jej samej w podstawowym  bezkształcie,
bezbarwności, bezzapachowości,   bezdźwięczności  itd.,  w  każdej chwili stale mamy do czynienia z ukształtowanymi z niej złożonymi tworami.  

4  

1) Ten,  kto poskromi na chwilę własny umysł i nie  będzie  poddawał się jego zawiłej działalności, może stwierdzić, że każdy moment istnienia  jest  związany z przeżywaniem wrażeń. Może on odczuć, że twory te są pożywką dla myśli. Że myślenie opiera się na przypominaniu wcześniejszej  aktywności,  także opartej na pracy zmysłów.  Nawet  tak oczywisty dla każdego fakt, że otaczające  nas  przedmioty  istnieją realnie i znajdują  się  na  zewnątrz nas, nie istnieje w inny sposób i w innymmiejscu niż dowolne proste  wrażenie.  Ten  fakt nie jest niczym więcej niż zrodzonym w umyśle osądem.  

2) Do świadomości nie dociera nic materialnego. Cała  wiedza o właściwościach materii jest osądem (hipotezą) na temat tego, co jakoby znajduje  się  na zewnątrz  umysłu. W rzeczywistości wszystko,  co  istnieje  w  myślach, istnieje w nich  w  ten  sam sposób, w jaki istnieją nawet najprostsze wrażenia. Wszystko to jest zbudowane  na tym samym podłożu i z tego samego budulca.  Nie  ma żadnych dodatkowych dowodów na to, że istnieje materia, która byłaby czymś innym i odrębnym  od świadomości. Jedynym podłożem, na którym  można  stwierdzić, czy coś istnieje lub nie,  jest  to wszystko, co wiąże się z
istnieniem i przeżyciami świadomości. Natomiast jedynymi  kryteriami prawdziwości stwierdzeń, hipotez,  teorii  itd. jest ich zgodność z doświadczeniami  zmysłowymi  (bezpośrednimi  i pośrednimi)  i  logicznymi  związkami między nimi. Na podstawie tego  można  być  pewnym jedynie istnienia własnego umysłu.  

3)  Wszystko,  co  powstaje w świadomości, jest uzależnione od organów zmysłowych, ich liczby i rodzaju.  Budowany w niej świat jest z tego powodu względny.  Względne  są postrzegane prawa fizyczne, zjawiska, rzeczy, właściwości zjawisk i rzeczy oraz relacje między nimi. W zależności od  rodzaju  i liczby posiadanych zmysłów organizmy  należące  do różnych gatunkówwidzą otoczenie w różny sposób.  

4)  Badanie otoczenia opiera się na doświadczaniu w każdej chwili podstawowych wrażeń zmysłowych  i  budowaniu  na ich bazie coraz bardziej zawiłych konstrukcji  psychicznych. Odkrywanie świata zaczyna się z chwilą narodzin człowieka. Od tego momentu doświadcza on powstawania w jego świadomości coraz bardziej złożonych obrazów otoczenia  (wzrokowych, słuchowych, dotykowych, smakowych i węchowych). W celu określania ich i związków  między  nimi stopniowo powstają coraz bardziej  złożone  pojęcia.  Człowiek  uczy się przy  tym  mowy  i  orientacji w otoczeniu. Nie jest  on  świadomy,  jakie
procesy wiążą się z postrzeganiem  świata. O tym być może dowie się kiedyś, jeśli będzie dostatecznie przenikliwy w swoich dociekaniach.  Na  razie  jedyną realną rzeczywistością  są  przeżywane  w  świadomości treści,  natomiast  podłoże, na którym wszystko to dzieje się, jest głęboko ukryte.  

5  

    Biorąc   pod  uwagę  istotę  świadomości  i wszystkiego, co w niej się mieści, można stwierdzić,  że poznawanie świata za pomocą zmysłów i pojęć  nie  polega na odkrywaniu czegokolwiek w sensie  absolutnym i ten sposób nie prowadzi doznalezienia prawdy absolutnej.  

PRZYPISY
  

1)  W rzeczywistości przedmioty nie mają barwy. Odbijają  one  jedynie  fale świetlne o różnych częstotliwościach,  które powodują powstawanie wrażenia barwy w świadomości.
2)  Nie  podaję tutaj szczegółowo źródeł swojej wiedzy.  Mam nadzieję, że to, o czym piszę, będzie  dla każdego Czytelnika oczywiste z powodu związku tych treści z logiką i ich powiązania z codziennym doświadczeniem, a nie z powodu odwołania się do źródła.
3),  4) Na świadomość człowieka składa się jego życie  psychiczne, ukształtowane na bazie organów  zmysłowych,  z jego umiejętnościami i doświadczeniami.  Podobnie ma się rzecz ze świadomością  wilka.  Należy  szczególnie podkreślić, aby stale  to mieć na uwadze, że bez zdolności organów  zmysłowych te dojrzałe rodzaje świadomości nie mogłyby powstać.
5)  Na  pierwotną  świadomość  składa się życie psychiczne w postaci przeżywanych wrażeń, jakie istnieją zanim ukształtują się relacje i skojarzenia  między  różnymi przeżyciami i oparte na nich rozumienie pojęciowe.
6) Jestem tutaj w podobnie trudnej sytuacji jak ktoś, kto wyjaśniałby, jak wygląda kolor zielony.  Najłatwiej zrozumieć istnienie wrażeń, rodzących  się  bez pośrednictwa  zmysłów, jeśli poddać  się oddziaływaniu np. silnych mikrofal. Nie  radzę jednak  tego  robić, bo przy okazji można stracić zdrowie.
7)  Podobnego  rodzaju  życie psychiczne miałby człowiek,  który  byłby  odizolowany od bodźców zmysłowych i poddany oddziaływaniu silnych bodźców pozazmysłowych.
8) Jeśli sądzisz, że nie odpowiada to istniejącej rzeczywistości, a materia nie jest wymysłem (także  Twoim),  spróbuj  znaleźć chociaż jedną cechę  materii,  którą  znasz  bez pośrednictwa zmysłów.  Sprawdź, które cechy materii naukowcy zbadali  nie posługując  się  swoimi zmysłami.
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 7 odwiedzający (7 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja