Zakłamanie w naukowym świecie fizyki - RZECZYWISTOŚĆ
RZECZYWISTOŚĆ

 (Napisał Pinopa)

                                                         Motto:1)

                                                         Prawda nie jest ideą, filozofią
                                                         czy głęboką wiedzą - Prawda to bez-
                                                         pośrednia percepcja Rzeczywistości,
                                                         dostępna dla każdego w każdej chwili
                                                         w każdym miejscu.
                                                         Mądrość to nic innego jak istnienie
                                                         i działanie w stanie bezpośredniej
                                                         percepcji Rzeczywistości.
 
 
 
 

SPIS TREŚCI

Wstęp .................................................................................
Tożsamość materii i świadomości .........................................
Istota rzeczywistości - Natura czasu i przestrzeni ..................
Przypisy ..............................................................................
 
 
 
 
 

WSTĘP

1

    Kiedyś wśród dzieci i dorastającej młodzieży  znana była zabawa w "pomidor". Polegała ona na  tym,  że  jedna osoba była odpytywana przez pozostałe.  Zadawano różnorodne pytania, często bardzo  osobiste.  Starano  się ją w ten sposób rozśmieszyć,  rozzłościć  lub też w inny sposób wyprowadzić z równowagi. Nieustannie indagowana osoba  tylko wtedy należycie wywiązywała się ze swojego  zadania, jeśli na każde pytanie (zadawane  jej słownie, na piśmie lub za pomocą gestów)  odpowiadała nieustannie słowem "pomidor". Chociaż  była  to  zabawa,  zawierała ona wiele elementów,  które kształtowały jej uczestników. Bawiący się nie uświadamiali sobie, jak głęboko są  w  niej  odzwierciedlone poważne sytuacje z życia.
    Za  przykład  można wziąć chociażby ucznia, który  ma  już  na  tyle ukształtowane poczucie obowiązku, że samodzielnie przystępuje do odrabiania lekcji. Umysł jego stale podlega działaniu różnych bodźców. Do pewnego stopnia przeszkadzają mu one w pracy. Uczeń chętnie pobiegałby  na  dworze,  pograłby w piłkę lub zajął się interesującymi grami komputerowymi. Jednak musi odrabiać lekcje.
    Innym przykładem koncentracji może być chirurg,  który  wykonuje  skomplikowane  operacje chirurgiczne. On również musi posiadać umiejętność skupiania się tylko na wykonywanej pracy i współpracy  z  zespołem  chirurgicznym. Chociaż stwarza  się  dla całego zespołu chirurgicznego specjalne warunki do wykonania operacji, to dotyczy  to tylko warunków fizycznych, czyli tego wszystkiego,  co daje się zmierzyć, zważyć itd. Nikt  natomiast nie może ochronić stanu skupienia psychicznego chirurga przed własnymi myślami,  przeżyciami  i  nastrojami.  Z tym musi on umieć radzić sobie sam.
    Są  to  przykłady  poważnych  zajęć.  Jeśli spojrzeć na nie z pewnego punktu widzenia, występuje  w  nich  sprowadzanie wszystkiego,  co dzieje  się wokół, do jednego najważniejszego w danej  sytuacji  działania. W zabawie wszystkie pytania uczestników znajdowały swoje rozwiązanie  w  słowie  "pomidor". W przypadku ucznia i chirurga wszystkie zewnętrzne i wewnętrzne okoliczności  -  sprzyjające  i niesprzyjające ich zajęciom - znajdują swoje zakończenie w wykonywanych  z determinacją czynnościach: odrabianiu lekcji i operowaniu chorego.
    Takich  przykładów, jak z uczniem i chirurgiem,  można  znaleźć setki. Ale najważniejszym przykładem,  bo  zawierającym w sobie wszystkie inne,  jest poszukiwanie źródła wszystkiego, co istnieje. Zajmowanie się tym problemem musi dać w końcowym efekcie odpowiedzi na wszystkie pytania, jakie tylko mogą się pojawić.

2

    Zgodnie z mottem tej pracy, Prawda nie jest ideą,  filozofią czy głęboką wiedzą - Prawda to bezpośrednia  percepcja Rzeczywistości,  natomiast  Mądrość  to  nic  innego jak istnienie i działanie w stanie bezpośredniej percepcji Rzeczywistości. Inaczej  mówiąc,  do Prawdy można dotrzeć  i  można  żyć  w stanie Mądrości tylko wtedy,  gdy  zdoła się utrzymać nieustanny bezpośredni  kontakt  z  Rzeczywistością.  Prawda, Mądrość  i Rzeczywistość mają ze sobą nierozerwalny związek.
    Prawda i Mądrość są pewnymi wartościami pod warunkiem,  że  istnieje bezpośrednia percepcja Rzeczywistości.  Jeśli  nie ma tej percepcji i nawet nie wiadomo, czym ta Rzeczywistość, pisana  dużą literą, jest, to pojęcia Prawda i Mądrość  są pustymi,  nic nie znaczącymi słowami. Prawda,  Mądrość  i  Rzeczywistość są bowiem tą samą  wartością  i  bardzo trudno przyjąć ją od drugiej  osoby. Każdy stale posiada ją i jednocześnie nie posiada, nieustannie z niej korzysta i jednocześnie jej nie dostrzega.
    Pomimo  wszystkich trudności niektórzy starają  się  zrozumieć,  czym jest Rzeczywistość, którą  można  bezpośrednio odbierać, i na czym polega bezpośrednia percepcja Rzeczywistości.
    Ta  praca również zajmuje się Rzeczywistością,  ale  tylko pośrednio, czyli za pośrednictwem  pojęć. Mam nadzieję, iż ułatwi ona zrozumienie,  że  wszystko  ma  bezpośredni i ścisły związek  z Rzeczywistością i że Prawda nie jest ideą, filozofią czy głęboką wiedzą.

3

    Do  poznania  i zrozumienia wszystkiego, co istnieje  we wszechświecie, wszystkich rzeczy i zjawisk  i  samego wszechświata, niezbędna jest znajomość  podstawowego  budulca.  Gdy znane są właściwości  tego  "surowca",  to nietrudno już rozpatrywać  różnorodne warianty budowli, jakie mogą z niego powstawać.
    Właściwości fundamentalnych cząstek materii już z założenia powinny wystarczać do wyjaśnienia  działania  wszystkich rzeczy i zjawisk, bo zakłada  się,  że  wszystko  z tych cząstek się składa  i  od  nich jest uzależnione. Muszą być one  jednak takie, żeby umożliwiały wyprowadzanie  od  nich  wszystkich  właściwości materii, które  są  dostrzegalne  w  makro i mikroskali. Opisane  tutaj  fundamentalne cząstki materii i ich  właściwości  dają taką możliwość. Wynikają one bowiem ze znanej dotychczas wiedzy naukowej i z codziennego doświadczenia.
    Same  właściwości  fundamentalnych  cząstek nie mogą jednak wystarczyć do poznania i zrozumienia  najgłębszej  istoty rzeczy i zjawisk we wszechświecie  oraz  do uświadomienia sobie ich budowy  i  zależności  od siebie, rozumianych w najgłębszym sensie. Do tego celu niezbędne jest jeszcze poznanie działania świadomości człowieka  i zrozumienie podstaw, na jakich opiera się jego  rozumowe  poznawanie otaczającego świata. Psychologiczne  podstawy  poznawania są najważniejszym  czynnikiem poznawczym. Dotychczas nie uświadamiano sobie tego w dostatecznym stopniu, a  czynnik  ten był w fizyce niemal całkowicie pomijany.
    Akcentując   całkowitą  zależność  poznania świata  przez  człowieka  od  jego świadomości, można  dostrzec niematerialność  tego  świata. Opierając  się  na tym, można starać się wyjaśniać  zjawiska.  Uzyskuje się bowiem metodę, za pomocą której można wszystko wyjaśnić.
    Pomimo  posiadania  metody,  która  pozwala poznać wszystko za pomocą pojęć, trzeba mieć na uwadze  ograniczoność poznania za pośrednictwem pojęć.  W  rzeczywistości wszystko można poznać jedynie   w  wyniku  bezpośredniego osobistego przeżycia  jedności wszystkiego, co istnieje we wszechświecie.  Ale  poznawania jedności wszystkiego  we wszechświecie  każdy może dokonywać tylko osobiście. Tutaj ta jedność będzie przedstawiona za pomocą pojęć. Mam nadzieję, że chociaż  trochę  przybliży  to zrozumienie, że istnieje  możliwość  poznawania  świata  w wyniku osobistego przeżycia.
 
 
TOŻSAMOŚĆ MATERII I ŚWIADOMOŚCI

1

    Można  podjąć się odpowiedzi na pytanie, skąd bierze  się umysł człowieka, jego umiejętność logicznego wnioskowania i jego intelekt. Choć pytanie to wydaje się trudne, i tak przecież jest istotnie, istnieje na nie odpowiedź.
    Zacząć  trzeba od tego, że nie zawsze istniał człowiek  rozumny,  jakiego znamy obecnie. Dalecy nasi przodkowie nie posiadali takiej świadomości, jaką  ma współczesny człowiek. Ale to nie znaczy, że nie byli oni świadomi w ogóle. Mieli oni świadomość,  ale była ona bardzo prymitywna. Nie była to  świadomość samego siebie, swojego ja i swojej sytuacji w otaczającym świecie. Aby mogła istnieć taka  świadomość, konieczne jest posługiwanie się złożonymi pojęciami. Świadomość dalekich przodków człowieka  znajdowała  się na poziomie żyjących w naszych  czasach  oswojonych  i dzikich zwierząt. Była ona  również dość złożona i także oparta na pojęciach, tylko że były one bardzo prymitywne.

2

    Kto  ma w domu psa, ten wie, że potrafi się z nim porozumiewać. Pies i jego pan rozumieją swoje zamiary  oraz potrzeby i potrafią przekazywać sobie  niektóre  informacje.  Oczywiście, inne jest rozumienie  psa i inne jest rozumienie jego pana, ale bez wątpienia w kontaktach ze sobą posługują się znanym sobie systemem pojęciowym.
    Mają  także  swoje systemy pojęciowe delfiny, słonie, wilki i inne zwierzęta, które żyją w grupach  społecznych  lub wychowują  swoje młode. U jednych gatunków te systemy są bardziej rozwinięte, u innych mniej, a jeszcze u innych (jak np. u tych,  które  nie  wychowują swoich młodych, lecz potrafią już reagować w różny sposób na różnorodne bodźce) tworzą się dopiero podstawy do kształtowania się takich systemów pojęciowych.
    Można  wiele reakcji zwierząt próbować tłumaczyć  zachowaniem  instynktownym.  Ale  wystarczy przypomnieć  sobie przypadki  wychowania dzikich zwierząt  od urodzenia w niewoli u człowieka. Takie  zwierzęta często przestają być zdolne do życia na wolności. Wypuszczane nie są w stanie kontaktować  się we właściwy sposób z innymi osobnikami  swojego gatunku,  które  żyły dziko, i nie potrafią zadbać o swoje bezpieczeństwo. To świadczy, że w takich przypadkach zachodzi kształtowanie  natury zwierzęcia przez wychowanie. Wychowanie  zaś  jest  związane  z przekazywaniem pewnej wiedzy  i jest
możliwe tylko przy stosowaniu pewnego systemu pojęć.
    Przekazywanie  za ich pomocą wiedzy nowym pokoleniom jest jednocześnie przekazywaniem tym pokoleniom ukształtowanego ewolucyjnie dorobku kulturowego  danego gatunku. Może wydawać się absurdem  mówienie  o kulturowym  dorobku w przypadku zwierząt.  Ale  przecież  i  człowiek nie od razu osiągnął  poziom,  którym  szczyci  się w naszych czasach.  I nikt tego dorobku kulturowego nie dał ludzkości  w  gotowej i znanej dziś postaci. Powstawał on w trakcie ewolucji, a wartości kulturowe sprowadzały się wpierw do umiejętności pielęgnacji  i  wychowania potomstwa, zapewnienia sobie bezpieczeństwa w różnych warunkach itd.

3

    W  jeszcze wcześniejszym okresie ewolucyjnego rozwoju, kiedy przodkowie człowieka rozwijali się i  dorastali  podobnie jak  ślimaki, małże, rozgwiazd i jeżowce, nie używali oni żadnych systemów pojęciowych. Po prostu, nie porozumiewali się między  sobą  w  znanym  nam  sensie. Ale i w tym przypadku  nie można powiedzieć, że nie posiadali oni  świadomości.  Był to  inny typ świadomości, bardzo  prosty.  Była  to świadomość, którą można nazwać  bezpośrednią. Jej bezpośredniość polegała na tym, że jeśli były odbierane przez te organizmy  pewne  bodźce  z zewnątrz i towarzyszyły temu wrażenia zmysłowe,  to bodźcom, np. docierającej fali świetlnej, bezpośrednio odpowiadało wrażenie świetlne.
    Wydawać się może absurdem mówienie o rozumieniu  czegokolwiek przez tak prymitywne organizmy. Trzeba  więc dodać, że jest to rozumienie bezpośrednie  nie  mające wiele wspólnego z rozumieniem pojęciowym.  Rozumienie pojęciowe rozwinęło się i istnieje  dzięki  istnieniu rozumienia bezpośredniego,  ale  mogło  ono rozwijać się dopiero wówczas,  gdy  organizmy osiągnęły w trakcie swojego ewolucyjnego  rozwoju co najmniej dwa rodzaje organów  zmysłowych. Rozwinęło się ono poprzez powstanie  bardziej złożonych konwencji, które można byłoby już nazwać konwencjami myślowymi, i dzięki nadawaniu w bardziej złożony sposób znaczeń.
    Bardziej  złożona  jest  sytuacja w przypadku bardziej  rozwiniętych organizmów, np. posiadających organy zmysłowe wzroku i dotyku. U nich może już  rozwinąć  się  rozumienie  pośrednie, którym jest w istocie rozumienie za pośrednictwem pojęć. Jeżeli  do takiego organizmu będą docierały przez pewien  czas jednocześnie bodźce wzrokowe i dotykowe, to w świadomości organizmu zostanie zakodowany fakt jednoczesnego docierania tych bodźców i ukształtuje  się  sprzężenie między przeżywanymi wrażeniami  wzrokowymi i dotykowymi. Po takim zakodowaniu i po powstaniu sprzężenia wystarczy jeden  z  tych bodźców, żeby organizm przeżywał oba wrażenia tak, jakby dotarły do niego oba bodźce.
    Powstałe  sprzężenie między przeżywanymi wrażeniami  posiada  podstawową typową dla pojęć cechę.  Nastąpiło bowiem przypisanie znaczeń - wrażeniu  wzrokowemu  odpowiada  wrażenie dotykowe i odwrotnie.  Można  też  powiedzieć,  że wrażenie wzrokowe  przyjęło  na  siebie znaczenie wrażenia dotykowego  i  wrażenia  te  stały się dla siebie wzajemnie synonimami.

4

    Od tak rozumianego pojęcia do używanych przez człowieka pojęć jest jeszcze długa droga rozwoju, ale rozwój ten polegał głównie na rozbudowie systemu  pojęciowego,  a nie na zmianie istoty pojęcia.  Pomimo wysokiego stopnia rozwoju rozumienia pojęciowego  i  rozumowania  człowieka system ten mieści w sobie w ukrytej postaci również rozumienie bezpośrednie. Istnienie rozumienia bezpośredniego  ujawnia się pośrednio, za pomocą pojęć i z wielkimi trudnościami. 
    Kształtowanie  się  organów  zmysłowych  oraz systemu pojęciowego, jakie towarzyszyło ewolucyjnemu rozwojowi przodków człowieka, jest powtarzane  w każdym przypadku podczas rozwoju embrionalnego,  rozwoju po narodzinach dziecka i w trakcie jego  wychowania.  Nowo  narodzone dziecko nie ma świadomości  dorosłego człowieka, bo nie zna żadnych pojęć. Ma ono tylko możliwości, jakie tworzy posiadanie  organów zmysłowych. Dzięki swym zmysłom w krótkim czasie, półtora - dwóch lat, przyswaja  sobie  podstawowe umiejętności orientacji w otoczeniu  i  posługiwania  się  pojęciami, czyli zdobywa podstawy, na których w przyszłości rozwinie się świadomość dojrzałego człowieka.

5

    Analizując  wnikliwie,  czym  jest świadomość człowieka,  świadomość zwierzęcia czy też świadomość  najbardziej prymitywnego  organizmu, który zdolny  jest  do przeżywania jedynie bardzo prostych  wrażeń,  można stwierdzić, że wszystkie one mają jedną wspólną właściwość. Mianowicie, wszystkie  składają się z mniej lub bardziej złożonych wrażeń  i innych przeżyć psychicznych. Wszystkie te  rodzaje  świadomości  są  po  prostu tworzone przez przeżywane wrażenia i przeżycia.
    Można  różnie nazywać to, co przeżywają organizmy, ale na pewno nie można powiedzieć, że jest to  coś materialnego. Przeżycia konkretnego organizmu  w  danym  momencie  są właściwością typową tylko dla tego organizmu. Przeżycia te są nieuchwytne dla kogoś z zewnątrz. Wyraźnie trzeba sobie uzmysłowić, że zupełnie czym innym są docierające do organizmu bodźce, które wzbudzają w organizmie powstawanie  wrażeń,  a  zupełnie  czym  innym są przeżywane  wrażenia. Posługując się systemem pojęciowym i korzystając z eksperymentalnych osiągnięć  naukowych,  można badać istnienie bodźców i ich wpływu  na  organizm,  natomiast o istnieniu wrażeń  i  przeżyć w obcym organizmie można tylko się domyślać.
    Wszystko  to  świadczy  o  jednym  - istnieje ścisła zależność między określonymi reakcjami organizmu i jego budową strukturalną. Pociąga to za sobą  zależność innego typu - budowie strukturalnej organizmu i przebiegającym w nim procesom życiowym  odpowiadają  konkretne wrażenia i w ogóle życie psychiczne i świadomość. Ścisłość zależności między strukturą i świadomością wynika z tego, że  kształtowaniu  świadomości  towarzyszy zmiana struktury tego organizmu, a szczególnie jego mózgu.  Daje to o sobie znać poprzez zmianę zachowania organizmu.
    Tyle  można  stwierdzić przy posługiwaniu się pojęciami.  Ale  wnikając  w istotę pojęć i w to, jak je człowiek wykorzystuje w poznawaniu świata, stwierdzić  można,  że  utworzony  w  świadomości obraz  bodźców, struktur, organów itd., jest również  bardzo  złożonym  zespołem następujących po sobie  wrażeń,  odczuć,  przeżyć i w ogóle życiem psychicznym. Cała wiedza naukowa, religijna i filozoficzna  każdego człowieka jest jego osobistym tworem  psychicznym. Nic, co jest materialne, nie może  wniknąć  do  świata świadomości. To, o czym człowiek  sądzi,  że jest materialne, a także sam ten    osąd,    jest również    tylko   tworem świadomości.2)  Na przykład, trawa jest zielona, a  jej  liście  są  gładkie lub szorstkie tylko w świadomości człowieka i może też niektórych zwierząt. Zieloność, gładkość lub szorstkość to cechy świadomości,  które powstają pod wpływem czegoś, co  człowiek  nazwał trawą. To, od czego pochodzą bodźce  i  co dla człowieka jest zielone, gładkie lub  szorstkie, będzie odbierane zupełnie inaczej przez świadomość mszycy, która na tym "czymś" żyje, porusza się i odżywia.
    Biorąc to pod uwagę, można stwierdzić, że nie istnieje  taka  materia,  jaką  widzi człowiek, z przypisanymi  jej  cechami, lecz istnieje coś, co tworząc  różne  struktury,  może być człowiekiem, trawą, mszycą, stołem, kamieniem itd. Mając budowę strukturalną żywych organizmów, a szczególnie człowieka,  to  "coś"  jest  świadomością,  czyli zmieniającym  się w takt zewnętrznych bodźców życiem psychicznym. Przy tym zewnętrzność może powstać  i wyróżniać się dopiero w takiej świadomości,  która  już  stosuje swój system pojęć. Mając budowę  strukturalną kamienia lub stołu, to "coś" jest biernym, nieruchomym przedmiotem.
    Dla  niezorientowanych  może  to  wydawać się absurdalne, ale przecież absurdy wynikają głównie z nieznajomości istoty rzeczy. Poznanie tej istoty  rodzi  oczywistość. Na ogół jesteśmy przyzwyczajeni  do tego, że jeżeli mówi się o świadomości, to  najczęściej  kojarzy  się  to pojęcie ze świadomością  człowieka,  ewentualnie kojarzy się je  z  odbiorem bodźców z otoczenia za pośrednictwem  organów zmysłowych i umiejętnością posługiwania się przynajmniej prostymi pojęciami.
    Warto  zastanowić się nad następującymi pytaniami:  Czy mogłaby powstać świadomość człowieka, gdyby nie istniała możliwość powstania świadomości  typu  zwierzęcego, która jest oparta na prostych  pojęciach?  Czy  mogłaby powstać świadomość oparta  na  prostych  i  bardziej złożonych pojęciach,  gdyby nie istniała zdolność organizmów do przeżywania wrażeń  i  nie  istniały  ich organy zmysłowe?  Czy  mogłyby powstać organy zmysłowe i zdolność  do  przeżywania prostych wrażeń zmysłowych,  gdyby  także  ze strukturami nieożywionymi nie były związane pewne proste i trudne do zdefiniowania cechy  psychiczne? Opierając się na logicznym rozumowaniu, na wszystkie te pytania można odpowiedzieć: nie.
    W każdym przypadku i na każdym etapie rozwoju świadomości życie psychiczne nie powstawało z niczego. Ono po prostu rozwijało się - przechodziło od formy prostej do formy bardziej złożonej. Także  ukształtowanie  się  zdolności do przeżywania prostych wrażeń zmysłowych za pośrednictwem organów zmysłowych, np. w trakcie rozwoju płodu ludzkiego,  nie byłoby możliwe bez istnienia prostych przeżyć psychicznych.
 

6

    Może  to  być  trudne  do pojęcia, ale trzeba mieć na uwadze, że na żadnym etapie rozwoju życie psychiczne  nie powstawało - ono w takiej czy innej  formie  istniało  wcześniej  i ulegało tylko przemianom  i  rozwojowi  w nową formę. Powstanie organów zmysłowych było związane jedynie z uwrażliwieniem  świadomości3)  na  konkretne  rodzaje bodźców. Po  takiej przemianie wrażenia zmysłowe mogły  być  przeżywane  bardziej intensywnie przy znacznie   mniejszej intensywności  bodźców  niż przed  przemianą.  Ale organizm nie tracił swoich wcześniejszych  zdolności.  Po  takiej przemianie był  on  nadal zdolny do przeżywania wrażeń w innych zakresach bodźców niż obejmowały zmysły, ale bodźce te musiały mieć znaczną intensywność.
    Chociaż organizm ludzki nie ma organu zmysłowego do odbierania fal elektromagnetycznych spoza zakresu fal widzialnych czy fal infradźwiękowych, to przy dostatecznie dużej intensywności bodźców, czyli  przy dostatecznie dużej ich mocy, organizm będzie  je  odbierał,  przeżywając  przy tym ból, uczucie niepokoju, ciepło lub jeszcze inne wrażenia  bądź  uczucia.  Dzięki temu można wszystkie wrażenia i inne przeżycia zaliczyć do zmysłowych, niezależnie  od tego, czy są one wywoływane przez bodźce,  które  przechodzą przez organy zmysłowe, czy poza nimi.
    Mniejsza  lub  większa  wyrazistość  wrażeń i przeżyć  zależy  od  intensywności bodźców. Natomiast  bodźce różnią się między sobą tym, że bardziej wyraziste mają większe szanse wniknięcia do sfery świadomości, która jest związana z pojęciami. Tam zaś mogą już być kojarzone z innymi przeżyciami i opisywane.

7

    Związki  między  materią  i świadomością mogą budzić  poważne  wątpliwości.  Ale pewne jest, że nie można przeżyć tego, co w danym momencie przeżywa cudzy organizm. Można tylko domyślać się, że istnieją  w  nim wrażenia i życie psychiczne. Domysły  opierają się na podobieństwie organizmów i ich  zachowań,  chociaż  sam  ten fakt nie zawsze jest uświadamiany. Z obserwacji drugiego człowieka  rodzi się domysł, że ma on podobne życie psychiczne do naszego. Łączy nas podobieństwo budowy organizmów  i zachowań, a z tego wynika podobieństwo  życia  psychicznego.  Na  podobnej zasadzie można
domyślać się istnienia życia psychicznego w organizmach zwierzęcych oraz tego, jaki jest charakter  tego  życia. Idąc dalej, można te wnioski rozciągnąć  na  organizmy roślinne i materię martwą.
    Przypisywanie   bardzo  prostych  właściwości psychicznych  roślinom i materii nieożywionej nie jest  nowością.  Wielu ludzi wychowanych w kulturach  Dalekiego  Wschodu  od  tysiącleci zna i na swój sposób rozumie istnienie tej zależności. Wysuwają  argumenty  dla wyjaśnienia, dlaczego jest tak  a  nie  inaczej, ale głównie opierają się na wierze.  My  również musimy opierać się w pewnym stopniu  na  wierze. Ale nasza wiara jest podobna do  wiary dziecka w to, że dwa razy dwa równa się cztery.  Początkowo ono też wierzy w to, co mówią mu  dorośli. Wierzy, bo nie chwyta swoim umysłem, jaki  jest związek przedstawianego mu twierdzenia z  doświadczeniem.  Szybko jednak przekonuje się, że  istnieją doświadczalne argumenty, które wiarę zamieniają w pewność.
    Poniższe  argumenty doświadczalne mogą okazać się  wystarczające,  żeby  stwierdzić:  materia i świadomość  jest  jednym i  tym  samym. Były one przedstawione  już  wcześniej,  ale tutaj zostaną powtórzone. 
Po  pierwsze, świadomość nie rodzi się z niczego, lecz rozwija się z prostszej świadomości.
Po  drugie, istnieje ścisły związek między strukturą  organizmu i świadomością, a bardziej rozwiniętym  organizmom odpowiada bardziej rozwinięta świadomość.
Po  trzecie, składnikami świadomości są przeżycia psychiczne,  natomiast wiedza o bodźcach ma związek  ze skojarzeniami, jakie istnieją między tymi przeżyciami.
    Z  wymienionych  argumentów  można  wyciągnąć wniosek,  że  materia w ogóle nie istnieje, a istnieje  jedynie życie psychiczne, które przyjmuje różne  formy. Trzeba jednak rozumieć, że czym innym  jest  odrzucenie  idei  istnienia materii, a czym  innym  odrzucenie  pojęcia materii. Pojęcie materii  zostało ukształtowane dla potrzeb czysto praktycznych.  Zostało nim  nazwane coś, co może nazywać się życiem psychicznym, świadomością albo może być określane całkiem innym terminem. Z tego powodu,  że pojęcie materii nie funkcjonuje samodzielnie,  lecz jest cząstką ukształtowanego ewolucyjnie systemu pojęciowego, nie ma sensu z niego rezygnować. Trzeba tylko rozumieć, co ono znaczy i jak powstało.
    To  "coś",  co  daje znać świadomości o swoim istnieniu,  wywołując w niej zjawiska psychiczne, przyjęto  nazywać materią  i przyjęło się jednocześnie, że materia jest czymś zupełnie innym niż świadomość. Odmienność ta została założona z góry - nie analizowano bowiem drobiazgowo zagadnienia, jak  powstał  intelekt  ludzki  i czym on w ogóle jest. Oczywiste, że jeśli nie będzie się brać tego  faktu pod uwagę, to trudno pojąć, w jaki sposób  w  materii  w  trakcie ewolucji pojawiła się świadomość.  A  przecież świadomość wcale nie musiała się tam pojawiać, bo ona zawsze była, ale o różnym  stopniu złożoności.  I  to  w  niej, gdy osiągnęła dostatecznie wysoki poziom rozwoju, pojawiło się pojęcie materii.
    Jeśli  spojrzeć  na założenie, które mówi, że materia  i  świadomość jest jednym i tym samym, z innego  punktu  widzenia, to można stwierdzić, iż pojęciu materii, w wyniku porównania jej do świadomości,  nadano  zbyt wielkie znaczenie. Bo rzeczywiście, każdy może sam się przekonać o istnieniu swojej świadomości, jej cechach itd. Nikt natomiast  nie  może powiedzieć, że cokolwiek wie o materii. Wszyscy, którzy mówią, że znają materię, a w obecnych czasach jest to powszechne zjawisko, opierają  się  na potocznym rozumieniu i poznaniu materii i świadomości.

8

    Interesujące  jest, jak to możliwe, że ludzie nie  znając  żadnych  obiektywnych  cech materii, potrafią  ją  wykorzystywać do swoich celów i badać.  Budują  z  niej  swoje siedziby, kształtują swoje  środowisko,  a wynalazczość człowieka jest wprost zdumiewająca.  Odpowiedzią na to może być prosty przykład.
    Mrówki jeszcze mniej wiedzą o materii niż ludzie,  a  mimo  to  doskonale  sobie  radzą z jej kształtowaniem.  Budują mrowiska, potrafią utrzymać  w nich odpowiednią wilgotność i temperaturę. Gdy zmiany temperatury w mrowisku, na pewnych jego poziomach, przekraczają regulacyjne możliwości mrówek, wówczas opuszczają te poziomy i przenoszą się na inne, które są dla nich bardziej odpowiednie.
    Widać  z tego, że związana z materią działalność organizmów nie ma nic wspólnego ze znajomością jej obiektywnych właściwości. Jedynymi obiektywnymi  właściwościami, jakie są dostępne wszystkim, są własne wrażenia i przeżycia, które składają  się na życie psychiczne. Organizmy oczywiście  nic  o  tym nie wiedzą. Ale nawet gdyby wiedziały,  to  ta wiedza byłaby nieprzydatna do ich praktycznej działalności.
    Wszystkie wrażenia i przeżycia psychiczne odnoszone do czegoś, co jakoby znajduje się na zewnątrz,  tworzą subiektywny świat psychiczny. Samo "pojęcie"  zewnętrzności  (pojęcie  jeszcze w cudzysłowie)  kształtuje  się  najwcześniej,  bo  w krótkim  czasie  po  urodzeniu. Pojęcie to należy rozumieć  przenośnie, bo nie chodzi tu o rozumowe nadanie  mu  znaczenia, lecz  o odczucie, że coś znajduje  się  na  zewnątrz. Oczywiście, żeby odczuć, że coś znajduje się na zewnątrz, trzeba też mieć odczucie własnej wymiarowości.

9

    Kształtowanie odczucia własnej wymiarowości i odczucia  zewnętrzności  otoczenia u dziecka trwa znacznie  dłużej niż np. u kurczaka. Jest ono połączone  z nauką siadania i chodzenia oraz z równoległym  poznawaniem  mowy. Skutek kilkuletniego wychowania dziecka jest taki, że powstaje świadomość,  która  mieści  w sobie własne i przekazane doświadczenia  i  wiedzę. Na miarę doświadczeń i wiedzy  dziecko  ma ukształtowany obraz świata, z istniejącymi  w  nim przedmiotami i zjawiskami, i siebie  w  tym  świecie. Obraz ten jest w istocie składnikiem świadomości.
    Ukształtowane  w świadomości obrazy przedmiotów  i  zjawisk są w pełni subiektywne, bo składa się na nie wiedza uzyskana za pośrednictwem organów zmysłowych i wiedza ta jest odnoszona do tych przedmiotów i zjawisk. Znaczy to, że takie przedmioty  i  zjawiska, jakie istnieją w świadomości, nie  istnieją  w rzeczywistości, w świecie obiektywnym.
    Za  przykład  obrazu  może  posłużyć zjawisko pioruna. Pod wpływem fal świetlnych w świadomości powstają  wrażenia  i obraz świetlny, pod wpływem fal dźwiękowych w świadomości powstają wrażenia i obraz dźwiękowy. Przy sprzyjającym kierunku wiatru  i  niewielkiej odległości uderzenia pioruna w świadomości  może jeszcze powstać obraz zapachowy ozonu. Można  by  przytoczyć jeszcze inne cechy, jakie  mogą pojawić się w świadomości przy okazji różnych  doświadczeń  z piorunem.  Można mówić o doświadczeniach z piorunem, ale to nie znaczy, że ktokolwiek  wie,  czym  istotnie  jest piorun. Na podstawie  skojarzonych ze sobą obrazów: dźwiękowego,  świetlnego, zapachowego i innych wiadomości,  domyślamy  się, że  wszystko to pochodzi od jednego zjawiska z zewnątrz i tworzymy subiektywny  obraz całego zjawiska. Podobnie wygląda sytuacja z innymi zjawiskami i przedmiotami.
 
 
10

    Ponieważ tak właśnie wygląda poznawanie świata, wszystko, czym zajmują się różne nauki, religie i filozofie - nawet jeśli ich przedstawiciele twierdzą, że zajmują się poznawaniem obiektywnego świata  -  jest  w istocie poznawaniem subiektywnym4). My w tej chwili również nie zajmujemy się obiektywnym  poznawaniem5), bo takim poznawaniem każdy  może  zająć się tylko indywidualnie, samodzielnie  badając własny świat. Subiektywne badania naukowe i rozmyślania nad logicznymi powiązaniami mogą  stanowić  tylko  wskazówkę, w którym kierunku warto skierować swoje wysiłki.
    Świat jawi się nam taki, jakim go widzimy, bo my  sami  jesteśmy  akurat  tacy, jacy jesteśmy i faktycznie  sami tworzymy swój świat. Tworzymy go poprzez fizyczne działania w świecie i psychiczne tworzenie  jego  obrazu. Inne gatunki na Ziemi, a może  także gdzieś w kosmosie, widzą świat zupełnie inaczej i mają różne systemy opisu tego świata.  Do tego, żeby w inny sposób widzieć i opisywać świat, wystarczy, żeby widzieć to, co ignorują inni.
    Najważniejsze  jest,  aby  nie  zapominać, że poznawanie  otaczającej rzeczywistości i wszelkie badania naukowe opierają się na logicznym rozumowaniu. Wykorzystywane są odpowiednie do tego celu narzędzia badawcze. Ich znajomość jest niezbędnym warunkiem do otrzymania rzetelnej i logicznej interpretacji  wyników  badań.  Ale specyficznymi i najważniejszymi narzędziami badawczymi są organy zmysłowe   oraz  rozum  człowieka,  funkcjonujący dzięki zmysłom i na nich całkowicie polegający.
 

ISTOTA RZECZYWISTOŚCI -
NATURA CZASU I PRZESTRZENI

1

    Każdemu  wydaje się, iż obserwowany świat istnieje niezależnie od nas. Wydaje się, że ten sam świat,  ze wszystkimi szczegółami i właściwościami,  istniał również wcześniej, zanim urodziliśmy się,  i  że  będzie  on  istniał  także po naszej śmierci. Upewnia o tym fakt, iż świat nie zmienia się w widoczny sposób z tego powodu, że ktoś urodził się lub umarł.
    Każdy  z  nas sądzi, że przychodząc na świat, zastaje w nim wszystko, z czym w późniejszym czasie ma do czynienia, z gotowymi już właściwościami  i  w  stanie, który wystarczy tylko poznawać. Wydaje  się  nam,  że  każdy z nas przychodząc na świat,  dostosowuje się stopniowo do niego i jego właściwości i poznaje istniejące rzeczy i zjawiska  w takiej formie, w jakiej istniały one wcześniej. Niezwykle trudno jest pojąć i zaakceptować, że  wszystko,  co postrzegamy za pomocą zmysłów i logicznego rozumowania, istnieje tylko w wyobraźni  każdego  z  nas. Codzienne doświadczenie uczy nas  bowiem,  że
wszystko, z czym mamy do czynienia,  ma konkretne właściwości i istnieje realnie właśnie  w takiej postaci, w jakiej to postrzegamy.

2

    Wiadomo,  że  zupełnie  czym innym są bodźce, które  pochodzą z otaczającego świata, a czym innym  są przeżywane wrażenia. Przeżywamy konkretne wrażenia  tylko  dzięki  posiadaniu takiej, a nie innej  budowy  strukturalnej  naszych organizmów. Wyciągamy z tego odpowiednie wnioski. Dzięki temu można  zrozumieć, że wszystko, o czym uczy fizyka i  inne nauki  o materii, jest tylko tworem psychicznym.
    Chociaż   fizycy  twierdzą,  że  zajmują  się obiektami  materialnymi,  to w rzeczywistości nie są  oni w stanie badać niczego, co jest materialne.  Wszystko bowiem, co poznają, nawet za pomocą skomplikowanej  aparatury,  nie wykracza poza ich zdolności  postrzegania. Wszystko musi być przetransformowane  przez  zmysły,  a  one  są źródłem przeżyć  psychicznych. Na  tej  podstawie  można stwierdzić,  że  badana  materialność świata jest subiektywna.
    Materialność  i fizyczność świata mają pewien typowy  charakter,  który  jest akurat taki, jaki jest,  tylko  dla  człowieka. Ta właściwość jest również  bardzo  trudna do uchwycenia i zrozumienia. Tak już bowiem przyzwyczailiśmy się do nieświadomego  przypisywania  podobnym istotom podobnych cech psychicznych, a na dodatek, do nieświadomego przenoszenia  właściwości własnej świadomości  na  przedmioty zewnętrzne jako ich właściwości,  że  uważamy  jakoby ten świat był w identyczny  sposób  materialny również dla wszystkich zwierząt.  Sądzimy  po  prostu,  że  materialność świata jest  właściwością, która istnieje w rzeczywistości  i  akurat w takiej postaci, w jakiej my  to postrzegamy. Jeśli zauważamy, że zwierzęta widzą świat inaczej, to sądzimy, że dzieje się to z powodu ich mniejszych zdolności do postrzegania otoczenia tak dokładnie, jak robi to człowiek.
    Na  przykład, każdy z nas ma wyrobione zdanie na  temat właściwości wody. Możemy ją przelewać z jednego  naczynia do  drugiego  i słyszeć plusk. Jesteśmy  wystarczająco silni, żeby pokonywać napięcie  powierzchniowe  wody i mamy tak zbudowane uszy,  żeby  słyszeć  dźwięki o częstotliwościach związanych  z jej przelewaniem. Mamy możliwości i środki, żeby doprowadzać wodę do zamarznięcia lub do  wrzenia,  możemy  lód kroić i kruszyć, a parę wykorzystać w turbinach i do ogrzewania mieszkań. Dzięki  naszym  zmysłom  i przyrządom pomocniczym możemy  obserwować różnorodne właściwości
wody, w różnych jej stanach skupienia.
    Zatrzymajmy  się  przez chwilę nad stwierdzeniem mówiącym, że możemy obserwować różne właściwości  wody,  w różnych  stanach  jej skupienia. Stwierdzenie  to  zawiera  coś, co można określić jako  nawyk pojęciowy. Nawykami pojęciowymi można bowiem nazwać wszystkie określenia i zwroty, które  pochodzą z języka potocznego, natomiast w języku naukowym są używane bez głębszego wnikania w sens określeń.
    Mówi  się,  że  możemy  obserwować różnorodne właściwości  wody.  Czyli  mówi się tak, jakby te właściwości,  w  takiej postaci, w jakiej są postrzegane,  już  wcześniej w niej istniały. W rzeczywistości  właściwości  powstają  w świadomości dzięki zmysłom, rozumowi oraz dzięki możliwościom fizycznego oddziaływania człowieka na wodę. Dzięki  temu każdego dnia i w każdej chwili może potwierdzać się ich istnienie.
    Zupełnie  inne byłyby potoczne i naukowe poglądy  człowieka  na temat właściwości wody, gdyby jego normalne siły fizyczne były niewystarczające do  pokonania  napięcia  powierzchniowego  wody i gdyby  miał on możliwość poruszania się po wodzie jak  owad  zwany  nartnikiem. Jeszcze inne byłyby jego  poglądy, gdyby mógł wnikać w strukturę wody jak wirus. Bardzo możliwe, że wówczas nie rozróżniałby  on nawet różnych stanów skupienia wody, a zamiast  tego zwracałby bardziej uwagę na bliższe lub  dalsze  położenie  cząstek  wody i ich różne prędkości.

3

    Wszystkie  fizyczne właściwości przedmiotów i zjawisk z otaczającego świata istnieją tylko jako właściwości,  które  zostały przeniesione na coś, co  jakoby  znajduje się na zewnątrz świadomości. Pojęcie  przeniesienia właściwości na coś zewnętrznego należy rozumieć jako ciągłe przenoszenie i przypisywanie tych właściwości oraz ciągłe formowanie z nich i na ich podstawie obrazów zewnętrznych przedmiotów. Bez organów zmysłowych oraz bez możliwości  współoddziaływania z otaczającą materią  zewnętrzną, w świadomości nie mógłby powstać obraz  świata,  jaki  normalnie  w niej istnieje. Znaczy to, że bez człowieka nie może istnieć taki świat, jaki on obserwuje.
    Ale  nie  można powiedzieć, że gdyby nie było obserwatora,  to nie istniałby świat, który można byłoby  obserwować. To, co pozostałoby ze świata, gdyby w nim nie istniał już ani jeden obserwator, nie nadaje się do opisywania za pomocą jakichkolwiek  pojęć, pomimo tego, że to istniałoby. Bo to właśnie  obserwatorzy  dla samych siebie, zarówno pod  względem fizycznym, jak i pod względem psychicznym,  czynią ten świat złożonym. A sama złożoność  świata  dla  nich jest funkcją złożoności struktury  ich organizmów oraz mnogości i stopnia rozwoju ich organów zmysłowych.6)
    Świat  bez  obserwatorów nie może być opisany ściśle za pomocą pojęć, gdyż to właśnie pojęcia i sami  obserwatorzy  są poziomami odniesienia dla istnienia wszelkich właściwości w świecie. Możliwe jest jednak stworzenie prostych modeli takiego świata.
    Można  wejść  w rolę jednej z fundamentalnych cząstek  i wyobrazić sobie możliwość dostrzegania i zapamiętywania w tym samym momencie tylko kilku najbliższych fundamentalnych cząstek i ich ruchu. W  tym  stanie  nie  istnieje dla obserwatora nic oprócz świata kilku cząstek. To, że byłyby to coraz  inne  cząstki i że sam obserwator jako pojedyncza cząstka wchodziłby w skład różnych układów strukturalnych  z  coraz to innymi cząstkami, nie byłoby  postrzegane. Tym bardziej nie byłyby postrzegane  neutrony, atomy, cząsteczki chemiczne i wszystkie  inne  bardziej  złożone struktury oraz wszystkie związane z nimi zjawiska.
    Pod  względem psychicznym na cały świat składałoby  się wrażenie istnienia kilku cząstek. Byłoby  to  więc niemal jednolite wrażenie. Nie istniałyby żadne oddziaływania, siły, temperatury i inne  zjawiska, bo w świadomości nie powstawałyby żadne wrażenia,  które umożliwiłyby stworzenie w niej  obrazów  tych wszystkich zjawisk. Wszystkie te właściwości, pomijając już to, że mogą one być sformułowane dopiero przy bardzo rozwiniętym systemie pojęciowym, mogą być kształtowane w świadomości  organizmów dopiero wówczas, gdy w organizmach  pod  wpływem  pewnych bodźców powstają konkretne  i zauważalne  przez  te organizmy zmiany strukturalne.  Te  zmiany  strukturalne stają się podstawą  do  formułowania  hipotezy o istnieniu zjawiska  i  potwierdzeniem jego realnego istnienia.

4

    O  wszystkich  zjawiskach  materialnych można powiedzieć,  że  istnieją  i jednocześnie nie istnieją. Dotyczy to także czasu i przestrzeni. Istnieją  one  przede  wszystkim  jako powstające w świadomości cechy psychiczne, a dopiero w następnej kolejności  można  je rozpatrywać jako cechy fizyczne.
    Stosunkowo łatwo jest dostrzec, skąd pochodzi istniejący w systemie pojęciowym podział czasu na czas przeszły, czas teraźniejszy i czas przyszły. Podstawą istnienia takiego podziału jest fakt, że bodźce  nie  docierają do organizmu jednocześnie, ale  w  pewnej kolejności. Dzięki pracy intelektu przeżywane  wrażenia służą do ukształtowania zjawiska  jako  całości. Natomiast dzięki istnieniu kolejności przeżywanych wrażeń w świadomości powstaje wrażenie upływu czasu.
    Podział  czasu na trzy różne czasy nie mógłby się  ukształtować, gdyby wszystkie informacje docierały  do  organizmu w tym samym czasie. A to z kolei byłoby możliwe, gdyby wszystkie bodźce niezależnie  od  odległości docierały do obserwatora natychmiast w momencie powstania. Przy takim sposobie  rozchodzenia się bodźców obserwator miałby w  każdej chwili wszelkie informacje o wszystkim, co dzieje się w całej przestrzeni. Nie istniałaby więc ani potrzeba, ani możliwość formułowania innych czasów niż teraźniejszy.
    Przy natychmiastowym rozchodzeniu się bodźców nie byłoby ani potrzeby, ani możliwości tworzenia pojęć  i obrazów odległości liniowych i kątowych. One  są podstawą do tworzenia w świadomości pojęcia  i obrazu przestrzennego charakteru otaczającego świata. Dzięki temu nie zachodziłaby potrzeba  i  nie  istniałyby  możliwości formułowania w świadomości organizmów   hipotezy  o  istnieniu przestrzeni.

5

    Określanie fundamentalnych składników materii -  taonów  pociąga za sobą konieczność określenia relacji,  jaka  istnieje między materią i świadomością.  Opisywanie tylko materii pozostawia nierozwiązalnym  zagadnienie, czy materia pochodzi od świadomości, czy odwrotnie.
    Najgłębsze  i  najbardziej subtelne znaczenie starochińskiego  tao określa świadomość i materię jako  jedną i tę samą rzecz, z której wyłania się wszystko,  co istnieje. Ale świadomość, o którą w tym  znaczeniu  chodzi, nie jest ani świadomością człowieka, ani świadomością zwierzęcia (w znaczeniu  ich życia psychicznego). Jest to coś jeszcze prostszego,  co dopiero w wyniku dalszego rozwoju może  przekształcić się w wyraźne przeżycie zmysłowe. Także materia, o którą w tym znaczeniu chodzi, nie jest materią, którą znamy w postaci tworu  zewnętrznego względem naszej psychiki i którą odbieramy za pomocą zmysłów i opisujemy za pomocą pojęć.  Chodzi w nim po prostu o świadomość i materię, które są tożsame.
    Można wykazać, że wszystkie cechy, jakie postrzegamy  w materii na co dzień i dzięki badaniom fizycznym,  są  jej przypisane. W rzeczywistości pochodzą  one od przeżyć zmysłowych i są wynikiem logicznego  wnioskowania,  które także opiera się na  tych  przeżyciach.  Przeżywając  np. wrażenie zieleni  liścia,  przeżywamy  w istocie istnienie właściwości i stanu pewnych struktur własnego organizmu.  Natomiast nadając cechę zieleni materii na  zewnątrz, pomagamy sobie hipotezą o istnieniu tej materii i przypisujemy jej kolejną subiektywną  cechę,  której ona w rzeczywistości, akurat w takiej postaci i w tym miejscu, nie posiada.
    W  podobny sposób posługujemy się przeżyciami zmysłowymi,  gdy nadajemy materii cechy w postaci masy, bezwładności,  ciężaru,  różnych  postaci energii, temperatury, siły i wszystkie pozostałe. Właściwości  te  i  relacje między nimi są symbolicznym określeniem przeżywanych przez nas w różnych sytuacjach wrażeń. Ale odnoszą się one przede wszystkim do oddziaływań zewnętrznych względem naszej świadomości i do świata, skąd te oddziaływania pochodzą. Wszystko to jest opisywane za pomocą  tych samych pojęć-symboli, i również odbywa się to w sposób symboliczny, inna jest tylko konwencja
tego przedstawienia.
    Istnieją  przy tym jakby dwa opisy symboliczne.  W  jednym zewnętrzne bodźce są symbolizowane wyłącznie  przez wrażenia i przeżycia, składające się  na  wewnętrzny  świat psychiki. W tym opisie nie  istnieje nic, o czym można by powiedzieć, że jest  to  zewnętrzne. W drugim opisie właściwości psychiki  zostały  przeniesione  na  przedmioty i zjawiska. Przyjmując  nowe znaczenia symboliczne stają  się  one treścią systemu pojęciowego. Powstaje  przy  tym  świat zewnętrzny, z całkiem odmienną  symboliką,  w  której zjawiska psychiczne jako  takie  stają się zjawiskami drugoplanowymi. Podczas uświadamiania sobie cech świata zewnętrznego  symbolika świata wewnętrznego prawie zupełnie nie jest uświadamiana.
   Oczywiście,  przy  badaniach fizycznych nie ma potrzeby zagłębiać się w te wszystkie zależności. Dotyczą one ściśle teoretycznych zagadnień fizyki i  filozofii, gdy tymczasem badania fizyczne mają bliski  związek  z  praktyką  życia codziennego i światem  zewnętrznym. Warto jednak wiedzieć o ich istnieniu,  żeby zdawać sobie sprawę z subiektywnego   charakteru  tzw. zewnętrznego  fizycznego świata.

6

    Ze znanych już powodów fundamentalne składniki materii - taony znajdują się w nieustannym ruchu.  Dzięki  znanemu  już rozkładowi potencjałów największy  wpływ na nie wywierają taony bliższe, ale ruch każdego z nich odbywa się także w wyniku oddziaływań  wszystkich  innych taonów, które istnieją  we  Wszechświecie.  Jednak  oddziaływania między  nimi odbywają się bez udziału takich sił, jak   my  to  rozumiemy.  Nie  istnieją  tam  ani sprzeczne interesy, ani rywalizacja o osiągnięcie jakiegoś położenia lub stanu w określonym czasie, ani inne przyczyny, które wzbudzałyby powstawanie tych  sił i które można sensownie określić za pomocą  pojęć. Nie ma tam też miejsc, gdzie te siły mogłyby być przyłożone.
    Opis tych zależności jest związany z przyjętą konwencją, która wynika ze stosowania określonego systemu pojęciowego. Przy opisie ruchu posługujemy  się  pojęciem  siły,  której pochodzenie jest psychologiczne i wiąże się z używanym powszechnie pojęciem własnej woli.
    Wszystkie  taony  w każdym położeniu znajdują się  w  stanie równowagi. Jesteśmy przyzwyczajeni kojarzyć  to  z równowagą sił. W rzeczywistości w każdym położeniu na drodze ruchu każdy taon znajduje  się  w równowadze (z innymi taonami), która istnieje  bez  użycia  sił. Siła oddziaływania, w takim  znaczeniu  jak my to rozumiemy, pojawi się dopiero wówczas, gdy zaczniemy zmieniać naturalne wartości  prędkości  lub  kierunku  ruchu taonu i przeżywane wrażenia skonfrontujemy z systemem pojęciowym, w którym istnieje pojęcie siły.
    Wszystkie  ruchy  i przemiany, jakie odbywają się z udziałem taonów, najprościej można określić mianem wszechogarniającej harmonii. Przy najgłębszym  stopniu  rozdrobnienia składników materii, bez  wiązania  tego  z  funkcjami i działalnością złożonej  świadomości,  żaden  z nich nawet przez moment nie znajduje się w niewłaściwym dla siebie stanie lub położeniu. Na tym etapie bowiem wszystko, co dzieje się, jest działalnością przestrzeni euklidesowej.

7

    Pojedyncze  fundamentalne składniki materii - taony  nie mają ani masy, ani bezwładności. Właściwości te istnieją dzięki temu, że w przestrzeni istnieje duża ilość innych taonów. Tę samą relację  można stosować także do odosobnionych skupisk taonów.
    Pod względem formalnym masa i bezwładność wynikają  z  tego,  że  przy wzroście odległości od centralnego  punktu taonu potencjał pola maleje. Potencjały  pola tylko wówczas nie miałyby wpływu na  powstawanie  zjawiska  masy lub bezwładności, gdyby były one takie same przy każdej odległości, czyli  stałe.  Wówczas  przesuwanie jednego taonu względem drugiego nie powodowałoby zmian wypadkowych potencjałów w punktach przestrzeni.
    Przy   istniejących   rozkładach  potencjałów przesuwanie  taonów względem siebie z ich położeń naturalnej  równowagi zawsze powoduje wzrost wypadkowych  potencjałów i wymaga użycia siły, a to wiąże  się  jednocześnie z pojawieniem się masy i bezwładności taonu.
    Kiedy siła działa i przyśpiesza cząstkę, występuje  ona  niejako  w  opozycji do działalności przestrzeni  euklidesowej. Przestrzeń (pomijając zaburzenia, które sama wprowadza procesami kreacji)  nieustannie zmierza w kierunku minimalizacji wypadkowych potencjałów. Działająca siła nie likwiduje  tej tendencji. Prowadzi tylko do tego, że przyśpieszając  pojedynczy taon, przyśpiesza faktycznie (w stopniu zależnym od odległości) wszystkie  taony we Wszechświecie. Gdy ten taon zostanie już przyśpieszony do pewnej prędkości, ustala się nowa sytuacja w kosmosie, z nowymi kierunkami i prędkościami ruchu
wszystkich istniejących taonów.

8

    Ograniczając się tylko do tych niewielu myśli na  temat  realności  rzeczywistości  oraz natury czasu  i przestrzeni, można stwierdzić, że wszystko  to są przede wszystkim twory psychiczne powstające  dzięki  stosowaniu systemów pojęciowych. Do ukształtowania się systemu pojęciowego wystarcza zaś posiadanie przez organizm tylko dwóch organów  zmysłowych. Natomiast do tego, żeby można było   stwierdzić,  czy  jakiś  organizm  posiada orientację  czasową  i  przestrzenną, musi on już mieć umiejętność poruszania się z tendencją podążania do jakiegoś celu. Dzięki temu można sądzić, że  pewne wyobrażenia czasowe i przestrzenne mają nawet  bardzo prymitywne organizmy zwierzęce. Ich działalność  życiowa  przebiega bowiem z uwzględnieniem reguł czasu i przestrzeni.
    Ograniczmy się do tych niewielu myśli, bo nie ma potrzeby niczego więcej wyjaśniać. Dalsze rozwodzenie  się  nad  tymi zagadnieniami mogłoby je nawet  zaciemnić. Rozpoznawania istoty rzeczywistości  oraz natury czasu i przestrzeni każdy musi dokonywać sam dla siebie w wyniku głębokiego zastanawiania  się  nad  nimi. To, co przedstawiłem, należy  traktować  jako pomoc, mogącą niektórych pobudzić  do  takiego zastanawiania się. Na pewno nie  należy  tego  traktować jako próby oceny lub negowania czegokolwiek.
    Nie zachęcam nikogo do poznawania istoty rzeczywistości  z  dzisiejszych podręczników fizyki. Pomimo  że  fizyka zajmuje się zagadnieniami rzeczywistości, nie uwzględnia ona rzeczywistego pochodzenia  wiedzy człowieka. W tym kontekście należy uważać fizykę za wiedzę praktyczną, bo opartą na codziennych doświadczeniach. Dzisiejsza fizyka teoretyczna jest wiedzą bardziej spekulacyjną niż teoretyczną. Fizykę tę poznaje się na ogół w  związku  z praktycznym poznawaniem świata zewnętrznego, bez jego powiązań ze światem psychiki. My zaś, zajmując się analizą istoty rzeczywistości,  zajmujemy  się bardziej  poznawaniem samego siebie,  chociaż  nie pomijamy również poznawania świata zewnętrznego.

PRZYPISY

1)  Niepodpisane motto nie jest mojego autorstwa. Zetknąłem  się z nim i zapamiętałem, ale autora, niestety, nie pamiętam.
2)  Przenikanie  do  świadomości "materialnych tworów"  (gdyby  one  istniały) byłoby możliwe, gdyby  istniał  specjalny  dla tego celu kanał, odmienny od organów zmysłowych.
3)  Wymienioną tutaj świadomość można rozumieć zarówno  jako  świadomość pierwotną, której istotną cechą jest rozumienie bezpośrednie, jak i świadomość  pojęciową, na jej pierwotnym etapie rozwoju,    kiedy    dzięki    utworzeniu   się (przynajmniej dwóch) organów zmysłowych powstawały pierwotne pojęcia.
4),  5) Zastosowane pojęcia, subiektywne poznawanie i obiektywne poznawanie, odnoszą się do poznawania rzeczy i zjawisk istniejących w sensie  absolutnym, czyli istniejących niezależnie od zdolności poznawania za pomocą współpracujących ze sobą organów zmysłowych. W wyniku badań naukowych i filozoficznych, a także opartych na pojęciach  badań religijnych (czy mistycznych), poznawany jest świat subiektywny. Zdobywana tymi  sposobami  wiedza  wywodzi się od zdolności zmysłowych i zdolności oddziaływania organizmów ludzkich  z otoczeniem, które ze swej natury są względne. W przypadku gdyby
zdolności były inne od  tych,  które  istnieją, wówczas inna byłaby postać wiedzy o świecie.
    Obiektywne poznawanie świata, odnoszące się do  poznawania  rzeczy i zjawisk istniejących w sensie absolutnym, czyli istniejących niezależnie od zdolności poznawania za pomocą współpracujących  ze  sobą zmysłów, jest w swej istocie niezwykle  proste. Jest to przeżywanie prostych wrażeń jako takich, bez wnikania w konstruowane za ich pomocą treści, które biorą się ze współdziałania  między  zmysłami  i  składają się na wiedzę pojęciową.
    Naukowy  lub filozoficzny sposób poznawania świata może (i powinien) być nazywany obiektywnym jedynie w przenośni i w tym sensie, że jest on  bardziej wnikliwy i logiczny od pojęciowego poznawania  świata, które stosują religie. Powszechnie jednak nadaje mu się takie znaczenie, jakby  obecna  nauka  badała twory istniejące w sensie absolutnym.
6) Wynika to z faktu, że przeżywamy to, co dociera  za  pośrednictwem  zmysłów.  Dzięki temu przeżycia  są  w  pewnym sensie "obrazami psychicznymi" otoczenia.
 

 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 2 odwiedzający (2 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja